W 2019 roku zatrzymałam pana Nicelli po wjeździe do USA z wizą turystyczną ponad trzydzieści lat temu. W końcu poznałam mężczyznę, z którym miałam burzliwy związek, a później urodziłam dziecko. Niestety, ojciec mojego dziecka nie tylko znęcał się nade mną fizycznie i psychicznie, ale także porzucił mnie wkrótce po narodzinach naszego dziecka. Brak pieniędzy na utrzymanie mnie i mojego dziecka oraz przygnębienie doprowadziły mnie do popełnienia przestępstwa. Podczas mojego przestępczego szału byłam aresztowana piętnaście razy za kradzieże sklepowe. Używałem też trzech różnych nazwisk. Później wyszłam za mąż za obywatela USA i miałam z nim dwoje dzieci. Był on również funkcjonariuszem służby więziennej, którego poznałam podczas jednego z wielu okresów osadzenia w więzieniu okręgowym. Po tym, jak złożył petycję wizową w moim imieniu, która została zatwierdzona, zmarł po wielu cierpieniach.
Kiedy zatrudniłem pana Nicelli, nie pamiętałem, ile razy byłem aresztowany, ponieważ minęło tyle lat. Dzięki należytej staranności pan Nicelli był w stanie uzyskać dostęp do zarchiwizowanych danych z Departamentu Więziennictwa stanu Nowy Jork, co pozwoliło mu obliczyć, ile czasu faktycznie spędziłem w więzieniu.
Po wielu godzinach poszukiwań i rozmów telefonicznych udało nam się również zlokalizować wszystkie akta aresztowań. Po dokładnym przeanalizowaniu faktów, pan Nicelli złożył w moim imieniu wniosek o dostosowanie statusu wraz ze zrzeczeniem się praw do moich wyroków skazujących. Pan Nicelli był w stanie wykazać, że to, co wydarzyło się wcześniej, miało już dwadzieścia lat. Przez ostatnie dwadzieścia lat prowadziłem życie wolne od przestępstw. Był w stanie wykazać, że pomimo mojej przeszłości miałem dobry charakter moralny. W rezultacie mój wniosek został zatwierdzony, a później zostałem stałym rezydentem USA. Pan Nicelli dosłownie uratował mi życie.
- Crystal M.